Ratusz odkłada przebudowę pl. Litewskiego. Jego nowe oblicze mieliśmy ujrzeć we wrześniu 2014 r. – Termin jest nieaktualny – mówią urzędnicy. Powód? Gigantyczne koszty
A poza tym podświetlane meble, zupełnie nowy szalet z windą dla niepełnosprawnych. Takie rzeczy znalazły się w ostatecznym projekcie pl. Litewskiego, który miasto dostało za blisko 400 tys. złotych. Jego prezentacja była zapowiadana na przełom października i listopada, ale jak dotąd nie doszła do skutku.
Jeszcze w tym roku miał być ogłoszony przetarg na roboty budowlane. – Najpierw musimy mieć pozwolenie na budowę. Spodziewamy się, że uzyskamy je w drugiej połowie listopada. Później wszczęta zostanie procedura przetargowa – mówiła pod koniec października Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta. Znany był też termin zakończenia prac: wrzesień 2014.
Termin nieaktualny
– Termin przypuszczalnie nie jest aktualny – oznajmił w piątek Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. Takie zadanie jak przebudowa placu nie zostało ujęte w zaprezentowanym w piątek projekcie budżetu miasta na 2014 r. Jest tylko wzmianka na liście rezerwowej. Ratusz uznał, że nie będzie finansować inwestycji wyłącznie pieniędzmi miasta. Tym bardziej, że ostateczna wartość przebudowy znacznie wzrosła.
– Szacujemy, że koszt zaproponowanej przez projektantów przebudowy wyniósłby od 20 do 30 mln złotych – oceniał w kwietniu Stanisław Kalinowski, zastępca prezydenta. Teraz mowa o znacznie większej kwocie: 40 milionów złotych. – Takie są wyliczenia Wydziału Inwestycji i Remontów – przyznała w piątek Irena Szumlak, skarbnik miasta.
Kredyt czy dotacja
Zdaniem Żuka możliwości sfinansowania budowy są dwie: albo kredyt, albo unijna dotacja. – Moglibyśmy dostać 85 proc. dofinansowania – ma nadzieję prezydent. Nie chce jednak placu na kredyt, zapowiada, że będzie starać się o dotację. Sęk w tym, że nie są jeszcze znane ostateczne zasady podziału funduszy z Unii Europejskiej na lata 2014-20. I nieprędko będą znane.
– Decyzje będą zapadać w grudniu – mówi Żuk. – Ale sam kontrakt regionalny będzie zatwierdzony najprawdopodobniej dopiero w czerwcu przyszłego roku.